Barbara Kobielska
Barbara Kobielska

Z cyklu: „Ocalić od zapomnienia...”

„Relacja ze spotkania Wrocławskiego Komitetu z Dawidem Jackiewiczem, kandydatem na Prezydenta Wrocławia, w dniu 13.10.2010 r.”

14 października 2010
autor: Krzysztof Kobielski, artykuł ukazał się na stronie www.wroclawskikomitet.pl.


Wczoraj, 13 października 2010 r., odbyło się spotkanie sygnatariuszy Wrocławskiego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego na Urząd Prezydenta R.P. z panem Dawidem Jackiewiczem, przewodniczącym Dolnośląskiego Prawa i Sprawiedliwości, posłem na Sejm R.P., kandydatem na Prezydenta Wrocławia w zbliżających się wyborach samorządowych. Spotkanie miało miejsce w auli Zarządu Regionu Dolny Śląsk NSZZ "Solidarność" przy Placu Solidarności 1/2/3 i rozpoczęło się o godzinie 17:30. Postaram się poniżej przedstawić Państwu w miarę dokładną i szczegółową relację z tego niewątpliwie interesującego spotkania.

W sali "Solidarności" punktualnie zebrało się około 40 członków Komitetu, nie licząc organizatorów spotkania, czyli członków wrocławskiego Prawa i Sprawiedliwości.
Spotkanie rozpoczął, anonsując Gościa i witając zebranych, pan Radosław Rozpędowski, przewodniczący Zarządu Miejskiego wrocławskiego PiS-u. Następnie głos zabrał pan Dawid Jackiewicz, który na wstępie przedstawił zebranym powody, dla których PiS zdecydował się wystawić własnego kandydata w najbliższych wyborach na Prezydenta Wrocławia.
W czasie jego wystąpienia pan Radosław Rozpędowski rozdał zebranym sygnatariuszom Komitetu manifest programowy kandydata PiS na Prezydenta Wrocławia Dawida Jackiewicza. Dokument ten zawierał trzy wyodrębnione hasłowe punkty:
1. Przywrócić Solidarny Wrocław,
2. Przywrócić Prezydenta mieszkańcom,
3. Przywrócić Wrocław na co dzień, nie od święta.
W swoim manifeście wyborczym Dawid Jackiewicz pisze miedzy innymi:
"Wrocław zasługuje na normalność, a my na normalne życie. Polityka i rządzenie muszą być domeną powagi i odpowiedzialności, a nie pustych słów, PR-owskich zabiegów i niespełnionych obietnic. Wierzę w takie sprawowanie władzy, w którym składa się publiczne przyrzeczenie, kładąc jednocześnie na szali swój honor, kompetencję i autorytet. I to właśnie niniejszym czynię."
Dawid Jackiewicz w swoim wstępnym wystąpieniu powiedział o powodach swojego kandydowania z ramienia PiS-u w wyborach na Urząd Prezydenta Wrocławia. Wyraził nadzieję, że w drugiej części spotkania będzie oczekiwał pytań od zebranych, na które chętnie odpowie.
Dawid Jackiewicz przypomniał, że Platforma Obywatelska zerwała sojusz, którym związana z Prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem około dwa lata temu. Prawo i Sprawiedliwość dwa lata temu nie zdecydowało się na taki krok wiedząc, że spotka się to z falą ataków na olbrzymią skalę, która dotknie PiS, ze strony mediów, w tym głównie "Gazety Wyborczej". Kilkanaście miesięcy temu wrocławski PiS rozpoczął informowanie społeczeństwa Wrocławia, że sposób sprawowania Prezydentury przez Rafała Dutkiewicza się mu nie podoba. PiS czynił to np. poprzez artykuły prasowe, w których poruszano tematy związane ze sposobem działania obecnego Prezydenta Wrocławia, między innymi np. zawyżone koszty budowy stadionu na Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Dawid Jackiewicz stwierdził, że najlepszym sposobem na artykułowanie niezadowolenia z obecnych i rządów Rafała Dutkiewicza i pokazywania różnic programowych pomiędzy nim a PiS jest kampania wyborcza. To właśnie skłoniło Prawo i Sprawiedliwość do wystawienia swojego kandydata w wyborach na Prezydenta Wrocławia.
Dawid Jackiewicz powiedział, że nie ma lepszych i gorszych dzielnic Wrocławia. Stwierdził, że wyalienowanie Prezydenta Rafała Dutkiewicza od problemów Wrocławia spowodowane jest być może tym, że z okien jego biura nie widać "dzielnic zapomnianych". Obiecał, że jeżeli on zostanie wybrany na Prezydenta Miasta, to oprócz częstych osobistych dyżurów, będzie przynajmniej kilka razy w roku organizował całkowicie otwarte spotkania z mieszkańcami w dużych wynajętych halach, jak np. "Orbita" czy Hala Ludowa, aby wysłuchiwać i rozwiązywać problemy ich dotyczące. Zwrócił uwagę, że Rafał Dutkiewicz kładzie nacisk na sprawy, które przynoszą rozgłos i są spektakularne. Wrocław żyje w tej chwili budową stadionu na 42 tysiące miejsc, budową Narodowego Centrum Muzyki, Europejską Stolicą Kultury, Europejskim Instytutem Technologicznym czy Aquaparkiem. Zauważył, że przeciętnego Wrocławianina nie będzie stać na korzystanie z Narodowego Centrum Muzyki, do którego bilety będą kosztować po stokilkadziesiąt złotych, tak jak teraz nie stać go, by z rodziną udać się do Aquaparku.
Jako jedne z najważniejszych tematów swojego programu wyborczego Dawid Jackiewicz wymienił:
- poprawa bezpieczeństwa w peryferyjnych (i nie tylko) dzielnicach Wrocławia,
- remonty kamienic w "zapomnianych" dzielnicach miasta,
- usprawnienie remontów infrastruktury drogowej,
- zdecydowana poprawa funkcjonowania komunikacji miejskiej,
- dostępność większej ilości miejsc w przedszkolach.
Nawiązując do startu w wyborach innych kandydatów stwierdził, że to co ich najbardziej różni od niego i PiS-u to wiarygodność. Przypomniał inicjatywy wrocławskiego PiS-u, czyli 9 postulatów zgłoszonych w styczniu 2009 roku, które bezwzględnie powinny być załatwione. Inicjatywy te, takie jak choćby elektroniczny dzienniczek ucznia, sms do rodziców (natychmiastowe informowanie rodziców o nieobecności dziecka w szkole), tzw. "okno życia" przy ul. Rydygiera, obecnie przypisują sobie obecne władze miasta. Zapytał retorycznie, gdzie Sławomir Piechota z PO i Jacek Uczkiewicz z SLD byli przez ostatnie cztery lata. Zauważył, że podczas głosowań w Sejmie Sławomir Piechota głosował odwrotnie, niż to ma w tej chwili zapisane w swoim programie (dotyczy to np. zniżek na dojazdy do szkół dla studentów).
Dawid Jackiewicz poinformował zebranych o pierwszej debacie kandydatów na Urząd Prezydenta Wrocławia z organizacjami pozarządowymi, która odbyła się w dniu 12.10.2010. W debacie tej odmówił udziału Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który stwierdził, ze chce się spotkać z najgodniejszym z kandydatów w formule "jeden na jeden". Dawid Jackiewicz zapytał retorycznie, kto jest tym najgodniejszym kandydatem. Odmowę udziału w debatach wyborczych przez Prezydenta Dutkiewicza ocenił jako skandaliczną. Jeszcze raz podkreślił, że wizja programowa PiS zdecydowanie różni się od wizji Rafała Dutkiewicza.
Po tym wstępnym wystąpieniu Dawid Jackiewicz poprosił zebranych o zadawanie pytań. Było ich bardzo wiele i wypełniły w całości drugą część spotkania. Jako pierwszy zabrał głos pan, który przedstawił się jako mąż pani, która kandyduje w wyborach samorządowych z list PiS-u. Wyraził swoją dezaprobatę dotyczącą przebiegu kampanii wyborczej na Urząd Prezydenta R.P. we Wrocławiu, określając ją jako "jeden wielki kanał". Stwierdził, że w kampanii wyborczej najważniejsze są hasła. Wymienił trzy - jego zdaniem najważniejsze:
1. Polski patriotyczny piękny Wrocław,
2. Straż Miejska służy mieszkańcom,
3. Przywrócić targowiska miastu.
Postulował, że kampania wyborcza powinna być bardziej agresywna: "trzeba atakować, a nie ględzić". Powiedział, że należało by zapytać się kandydata na Prezydenta Wrocławia z ramienia SLD Jacka Uczkiewicza, co robił w stanie wojennym, kiedy był I sekretarzem Komitetu Dzielnicowego PZPR w Śródmieściu, podkreślając jego odpowiedzialność za wyrzucanie ludzi z pracy w tamtym okresie. Na zakończenie podniósł postulat, aby przenieść Ogród Zoologiczny z zajmowanego obecnie miejsca poza granice miasta ("wynieść ZOO z Wrocławia").
Dawid Jackiewicz zasadniczo zgodził się z jego postulatami. W swobodnej wymianie zdań zauważył też, że nie może być tak, że "Wrocław jest powodem, aby Rafał Dutkiewicz był w CNN". Zauważył też, że nie może być tak, że jak się ma sympatię "Gazety Wyborczej", to można we Wrocławiu zrobić wszystko.
Paweł Jaszczuk, jako drugi z dyskutantów, zauważył, że jeżeli ktoś ma pomysły na hasła wyborcze, to powinien je przedstawić Kandydatowi na Prezydenta, tj. Dawidowi Jackiewiczowi.
Pan, który przedstawił się jako radny Rady Miejskiej podczas jej pierwszych dwóch kadencji, poruszył problem Rad Osiedlowych i ich miejsca we Wrocławiu.
Dawid Jackiewicz powiedział, że w chwili obecnej we Wrocławiu działa 48 Rad Osiedlowych. Poinformował, że budżet miasta obecnie opiewa na 3,5 miliarda złotych. Poinformował o swoim postulacie przeznaczenia dla wsparcia ich działalności kwoty w wysokości 1% z budżetu miasta. Stwierdził jednocześnie, że jest przeciwnikiem radykalnego ograniczenia ilości Rad Osiedlowych do liczby 15÷20. Obejmowałyby one wtedy swoim zasięgiem zbyt dużą ilość mieszkańców. Mogłoby to spowodować oderwanie się tych Rad od problemów mieszkańców i przekształcenie się Rad w obszar walki politycznej (ze względu na ich skalę).
W tym momencie pan Radosław Rozpędowski wtrącił, że zeszłoroczny budżet miasta przeznaczył na działalność Rad Osiedlowych około 3 milionów złotych, a zatem propozycja PiS-u spowodowałaby dziesięciokrotne zwiększenie ich budżetu.
Pan Marek Muszyński, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Politechniki Wrocławskiej, nawiązując do wcześniejszej wymiany zdań, zapytał Dawida Jackiewicza, kiedy wreszcie we Wrocławiu przestaniemy używać haniebnej nazwy "Hala Stulecia", która to nazwa ma złe konotacje historyczne. Na marginesie należy przypomnieć, że nazwa "Hala Stulecia" miała za zadanie uczcić setną rocznicę wydania we Wrocławiu (w dniu 17 marca 1813 roku) przez cesarza Fryderyka Wilhelma III proklamacji "Do mojego ludu" ("An Mein Volk"), wzywającej do powszechnego oporu zbrojnego przeciwko Napoleonowi Bonaparte.
Dawid Jackiewicz stwierdził, że używanie nielegalnej pod względem prawnym nazwy "Hala Stulecia" wynika z uległości Rafała Dutkiewicza w stosunku do "Gazety Wyborczej". Szantaż środowiska "Gazety Wyborczej" powoduje, że każdy kto używa innej nazwy niż "Hala Stulecia" naraża się na zdecydowany atak ze strony tej gazety. Również ten szantaż sprawił, że Rafał Dutkiewicz sprzeciwił się przyznaniu tytułu Honorowego Obywatela Wrocławia ś.p. Prezydentom R.P. Lechowi Kaczyńskiemu i Ryszardowi Kaczorowskiemu. Zaręczył, że gdy zostanie wybrany na Prezydenta Miasta, to spowoduje nadanie Placowi Społecznemu imienia Lecha Kaczyńskiego.
Pani Maria Dąbrowska - nawiązując do problematyki Rad Osiedlowych - zauważyła, że nie mają one osobowości prawnej i dlatego ich działania będą w dużej mierze nieskuteczne.
Dawid Jackiewicz zauważył, że to ludzie z osiedli bezpośrednio najlepiej wiedzą, jakie są lokalne potrzeby.
Krzysztof Kobielski (czyli piszący te słowa) zadał cztery pytania: jedno dotyczące tzw. szerszej "polityki" i trzy dotyczące problemów miasta:
1. Czy w związku z ostatnimi wydarzeniami dotyczącymi byłego posła wrocławskiego PiS Wiesława Kiliana i jego kontaktów ze Sławomirem Piechotą Pan może obiecać swoim wyborcom, że po wyborach samorządowych we Wrocławiu Prawo i Sprawiedliwość nie stworzy koalicji z Platformą Obywatelską?
2. Jakie Pan jako Prezydent Miasta podejmie działania w celu podniesienia bezpieczeństwa w środkach komunikacji miejskiej (szczególnie na końcowych przystankach) wobec narastającego z każdym rokiem poziomu chuligaństwa i agresji?
3. Jak Pan planuje rozwiązać problem starych wrocławskich kamienic, z których wiele (nawet tych znajdujących się w centrum miasta) nie posiada własnych skanalizowanych łazienek i ustępów, co w XXI wieku sytuuje je na poziomie wieku XIX?
4. Jak Pan planuje rozwiązać problem narastającej plagi dewastacji elewacji (często zabytkowych, kamiennych, czy też świeżo wyremontowanych) przez tzw. "graficiarzy"?
Rozwijając pytania stwierdziłem, że dla wielu członków Komitetu (i nie tylko) po "katastrofie" Smoleńskiej postawa PO jest zupełnie nie do przyjęcia. Poinformowałem pana Dawida Jackiewicza, że w ciągu ostatnich paru lat we wrocławskich tramwajach czterokrotnie ja i moja żona byliśmy ofiarą agresji najpierw słownej, a potem fizycznej ze strony "młodocianych bandytów", a z tego trzykrotnie musiałem samotnie się z nimi bić. Na szczęście - być może ze względu na moje warunki fizyczne i determinację - nie zakończyło się to jak do tej pory dla mnie tragicznie. Jeszcze kilka lat temu z takimi sytuacjami się nie spotykałem. Pytając o mieszkania ze wspólnymi ustępami i zlewami na klatkach schodowych (zamiast łazienek) miałem na myśli to, że remontuje się jedynie frontowe elewacje i to głównie w centrum miasta. Jest wielu mieszkańców Wrocławia, którzy - nie z własnej winy - żyją w warunkach sanitarnych urągających czemukolwiek. Natomiast problem "graficiarzy" dewastujących obiekty miejskie w krajach Europy Zachodniej występuje śladowo. We Wrocławiu serce się kraje, jak się widzi "popapraną" elewację, która dużym nakładem środków została odnowiona.
W odpowiedzi na pierwsze pytanie Dawid Jackiewicz przysiągł, że dopóki on będzie szefem dolnośląskiego Prawa i Sprawiedliwości - sojuszu z Platformą Obywatelską nie będzie. Moim skromnym zdaniem jest to bardzo ważna i doniosła deklaracja pana Przewodniczącego. Dawid Jackiewicz powiedział, że jest jak najdalszy od wchodzenia w jakiekolwiek tego typu relacje z PO.
Odpowiadając na pytanie dotyczące bezpieczeństwa w środkach komunikacji miejskiej powiedział, że temat ten jest dla niego szczególnie ważny ze względu na jego osobiste przeżycia. Przypomniał swój obecny spór prawny z jednym z redaktorów wrocławskiego oddziału "Gazety Wyborczej", który opisywał zajście, które przydarzyło się panu Posłowi w sposób urągający rzetelności dziennikarskiej. Dawid Jackiewicz poinformował, że tematowi bezpieczeństwa w mieście będzie poświęcona jego najbliższa konferencja prasowa, która odbędzie się w piątek 15.10.210 roku o godzinie 12:00. Stwierdził, że jego zdaniem wrocławska Straż Miejska jest jedną z najgorzej działających w Polsce. Obiecał, że jeżeli zostanie Prezydentem Miasta - przez 3÷4 lata liczba etatów Straży Miejskiej we Wrocławiu będzie się zwiększać o 35÷40 rocznie. Powiedział, że w zeszłym roku przestępstwa około narkotykowe we Wrocławiu wzrosły o 21% w stosunku do roku poprzedniego. Środkiem zaradczym ma być zwiększenie patroli Straży Miejskiej w okolicach szkół. Przypomniał projekt, według którego firmy reklamowe zobowiązały się do zaopatrzenia wszystkich tramwajów i autobusów we Wrocławiu w monitoring przy zastosowaniu kamer w zamian za możliwość umieszczania reklam w środkach komunikacji miejskiej, bez żadnych dodatkowych opłat. Prezydent Rafał Dutkiewicz nie zgodził się na przyjęcie takiego rozwiązania. Odpowiadając na pytanie dotyczące plagi "graficiarzy" Dawid Jackiewicz zaproponował, aby do walki z nimi zaktywizować Rady Osiedlowe. Po ogłoszeniu konkursu na najczystsze osiedle w którym nagrodą byłyby dodatkowe środki finansowe dla tego osiedla - znaleźliby się "osiedlowi aktywiści", którzy taką walką z chuliganami dewastującymi budynki chętnie się zajmą. Nawiązując do pytania dotyczącego remontów kamienic Dawid Jackiewicz stwierdził, że we Wrocławiu 10 tysięcy osób mieszka w lokalach, w których nie ma kanalizacji i w XXI wieku fakt taki jest niedopuszczalny. Powiedział, że koszt wyremontowania wszystkich elewacji w mieście zamyka się w kwocie 4,5 miliarda złotych. Podkreślił konieczność przeniesienia akcentów w mieście na sprawy podstawowe, mianowicie na remonty dróg i kamienic oraz komunikację miejską.
Pani Wanda Arciszewska, a wcześniej jeszcze inna pani, która nie podała swojego nazwiska, zwróciła uwagę na problem porządku w mieście. Zauważyła, że dopilnowanie zachowania czystości jest spowodowane dużym rozproszeniem struktury własnościowej terenów miejskich: chodniki, trawniki i jezdnie - każdy obszar ma innego właściciela.
Dawid Jackiewicz podkreślił konieczność egzekwowania przez władze miasta właściwego utrzymania porządku przez odpowiedzialne za to instytucje. Pan Wilhelm Semaniszyn zwrócił uwagę na tematykę medialną w mieście. Media są przyjazne tylko jednej opcji politycznej. Zapytał się, w jaki sposób przebić się przez ten "mur medialny". Zwrócił uwagę, że wskutek oddziaływania większości mediów umysły ludzi są zmącone do tego stopnia, że nie przyjmują żadnych racjonalnych argumentów.
Odpowiadając na to pytanie Dawid Jackiewicz stwierdził, że działalność polityczna i publiczna jest to walka dla długodystansowców. Nie można zrażać się brakiem przychylności mediów. Zauważył, że z reguły wójt lub burmistrz jest jednym z największych reklamodawców i to powoduje, że media nie chcą z nim zadzierać. Zauważył, że pewnym sposobem rozwiązania tematu monopolu władzy byłaby maksymalnie dopuszczalna dwukadencyjność sprawowania władzy przez poszczególnych ludzi. Stwierdził, że do polityki nie można podchodzić w sposób koniunkturalny. Na marginesie napomknął też, że w wyniku zbyt wysokich oczekiwań jednej z organizacji politycznych w stosunku do miejsc na listach wyborczych nie doszło do zawarcia z nią sojuszu wyborczego i ona oraz PiS startują w wyborach osobno. Nie wymienił jednak jej z nazwy.
Pani Hanna Trochimczuk-Fidut, przewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność" zapytała, czy Dawid Jackiewicz otrzymał zaproszenie na zorganizowaną w dniu dzisiejszym przez Wrocławskie Pogotowie Ratunkowe konferencję związaną z rocznicą ustanowienia Ratownictwa Medycznego. Wyraziła ubolewanie, że w pierwszym rzędzie na tej konferencji siedzieli politycy Platformy Obywatelskiej, a nie było tam nikogo z PiS-u.
Dawid Jackiewicz potwierdził, że otrzymał takie zaproszenie, ale z niego nie skorzystał, ponieważ kolidowało ono z naszym spotkaniem. Uznał, że to właśnie na spotkaniu z Wrocławskim Komitetem omawiane będą sprawy istotne dla Wrocławia i Dolnego Śląska i dlatego na to właśnie spotkanie przyszedł. Pani Hanna Trochimczuk-Fidut pozwoliła sobie pozostać przy swoim zdaniu.
Pan Andrzej Dudek, kandydat do Sejmiku Wojewódzkiego z listy PiS-u zwrócił uwagę na problemy związane z budżetem miasta. Zauważył, że zadłużenie Wrocławia w chwili obecnej znalazło się na poziomie dopuszczalnego limitu. Określił wręcz Rafała Dutkiewicza przydomkiem "Rafał Kredyciarz". Powiedział, że do systemu gospodarczego miasta wpuszczane są wielkie korporacje, które przez kilka lat są zwolnione z płacenia podatków.
Dawid Jackiewicz zgodził się z przedmówcą, ze budżet miasta jest na skraju wytrzymałości. Spowodowane jest to głównie bardzo drogimi inwestycjami: Narodowe Forum Muzyki ma kosztować 310 milionów złotych, Stadion na Euro 2012 - 800 mln., Aquapark obciążył budżet kwotą kolejnych kilkuset milionów złotych. Obiecał, że w przyszłości we Wrocławiu nie będzie tak spektakularnych inwestycji, jakie są związane z rządami Rafała Dutkiewicza. Zwrócił uwagę, że we Wrocławiu działa Porozumienie Kupieckie, ale nikt z władz miasta nie chce z jego przedstawicielami rozmawiać. Kordon urzędników odcina Prezydenta Dutkiewicza od ludzi. Dawid Jackiewicz zgłosił postulat utworzenia Rady Gospodarczej przy Prezydencie Miasta. Zauważył, że w tej chwili 5÷6 tysięcy drobnych przedsiębiorców daje po kilka miejsc zatrudnienia. Ponieważ są to ich miejsca pracy - wiążą oni swój interes z miastem na dłuższy czas, zapewniając stabilność. Natomiast wielki biznes, np. Volvo czy też inne firmy dają po 100, góra 200 miejsc pracy, inwestują z reguły w lekkie i tanie hale przemysłowe, a po zakończeniu okresu ulgi podatkowej przenoszą się ze swoją działalnością do innego kraju, gdzie otrzymują kolejne ulgi. Przytoczył też jako przykład problem z Halą Targową przy Placu Nankiera, której kupcy mają problemy związane z drastycznym spadkiem obrotów spowodowanych remontem Placu Bema. Teraz ich problemy mają potrwać kolejne półtorej roku w związku z remontem Mostów Młyńskich. "Miasto" wogóle nie interesuje się ich kłopotami i problemami. A mogłoby zastosować w stosunku do nich jakieś ulgi. Pani, która się nie przedstawiła, stwierdziła, że siły związane z PiS-em nie wykorzystują mediów we właściwy sposób. Zapytała też, jaki jest los pewnej części działek w centrum miasta, które zostały sprzedane jednemu z inwestorów (którego nie wymieniła z nazwy), a w tej chwili stoją odłogiem i inwestor nie realizuje swoich terminowych zobowiązań względem miasta. Wymieniła działki znajdujące się przy ul. Rzeźniczej, Nowy Świat i Maxa Borna. Stwierdziła, że władze miasta sprzedając wyżej wymienione działki za wygórowaną cenę spowodowały wywindowanie cen nieruchomości w mieście na nieuzasadniony racjonalnie poziom.
Dawid Jackiewicz powiedział, ze nie zna tej sprawy i nie jest w stanie w sposób konkretny się na jej temat wypowiedzieć. Odnośnie polityki medialnej stwierdził (nawiązując zapewne do jednego z lubelskich polityków PO), że jest jak najdalszy od wymachiwania gadżetami na konferencjach prasowych. Powiedział natomiast, że jeżeli gdziekolwiek poruszane są problemy dotyczące Wrocławia to stara się tam być. Nawiązując natomiast do spraw miejskich nieruchomości - przytoczył przykład jednej z kamienic przy ulicy Świdnickiej na przeciwko Opery, która kiedyś należała do Stronnictwa Demokratycznego. Sposób postępowania w sprawach kupna i sprzedaży tej kamienicy uznał jako wzorcowy przykład niegospodarności władz miasta i nieliczenia się z interesami mieszkańców tej kamienicy. Uogólniając temat zauważył, że problem nieuzasadnionego windowania cen działek w mieście spowodowany jest brakiem dużych powierzchni terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe. Gdyby Zarząd Miasta takie tereny udostępniał - problemu zawyżonych cen gruntów by nie było.
Pan Mieczysław Z., którego nazwiska nie dosłyszałem, zapytał, czy Dawid Jackiewicz jako potencjalny Prezydent Miasta nie dopuści do prywatyzacji służby zdrowia.
Dawid Jackiewicz stwierdził, że pytanie jest bezprzedmiotowe, bo Wrocław nie ma szpitala miejskiego, a przychodnie zdrowia zostały w zasadzie prawie wszystkie sprywatyzowane.
Pan Krzysztof A. Sobiech zwrócił uwagę na problem bezrobocia w kontekście ostatniego wypadku przeładowanego busa koło Nowego Miasta nad Pilicą, w którym zginęło 18 osób. Stwierdził, że postulowane przez PO karanie kierowców wyższymi mandatami nic nie da. Skoro ludzie nie mają za co żyć, to i tak będą w podobny sposób dojeżdżać do sezonowej pracy zarobkowej.
Pan Paweł Jaszczuk zwrócił uwagę na cztery problemy:
1. Nieprawidłowości przy budowie stadionu na Euro 2012 i konieczność ich medialnego nagłośnienia,
2. Organizacja w mieście targowisk, np. raz w tygodniu na zamykanych ulicach na wzór państw zachodniej Europy,
3. Brak znalezienia przez PiS metody na "zaprzyjaźnione" media,
4. Postulat wybudowania we Wrocławiu pomnika poświęconego ofiarom katastrofy Smoleńskiej.
Pan będący członkiem PiS-u, który nie podał swojego nazwiska, zwrócił uwagę na budowanie struktur, które umożliwiłyby zagospodarowanie wolnego czasu dla młodzieży. Stwierdził, że prawie wszystkie biblioteki publiczne polikwidowano, a domy kultury z reguły prowadzą tylko zajęcia na zasadach komercyjnych.
Dawid Jackiewicz zgodził się z jego opinią. Stwierdził, że we Wrocławiu nie tylko jest brak oferty dla młodzieży, ale również oferty wypoczynku dla innych mieszkańców.
Pani, która się nie przedstawiła, zwróciła uwagę na konieczność wsparcia organizacji samorządowych, które prowadzą działalność dla młodzieży.
Dawid Jackiewicz się z nią zgodził. Jako przykład fasadowej działalności Prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza podał przykład stworzenia "Trzeciego Sektora" przy ulicy Legnickiej, który jest "inkubatorem" dla organizacji samorządowych. Odpowiedź na to pytanie była ostatnią podczas spotkania z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na Prezydenta Wrocławia Dawidem Jackiewiczem.
Głos zabrała pani Ryszarda Kubiak - szefowa wolontariatu Dawida Jackiewicza jako kandydata w wyborach na Urząd Prezydenta Miasta. Zachęcała zebranych do wsparcia Kandydata w najbliższej elekcji. Chętnym rozdała ankiety i formularze zgłoszeniowe, podając również wszystkim dane kontaktowe: nr telefonu: 693-693-772, adres mailowy: pis.wolontariat.wroclaw@gmail.com.
Pan Radosław Rozpędowski poinformował, że w trzecim numerze miesięcznika "Na marginesie" znajduje się duży wywiad z Dawidem Jackiewiczem. Poinformował również, że sygnatariusze Wrocławskiego Komitetu, którzy nie odebrali jeszcze listu z podziękowaniem od pana Jarosława Kaczyńskiego za udział w jego kampanii wyborczej na Urząd Prezydenta R.P. - będą to mogli uczynić niezwłocznie. Również osoby, które chciałyby podpisać się pod listami z kandydatami PiS-u do najbliższych wyborów samorządowych - mogły to zrobić.
Spotkanie trwało ponad trzy godziny, było ciekawe, przebiegło w miłej i konstruktywnej atmosferze. Ja osobiście byłem z niego bardzo zadowolony. W tym miejscu chciałbym przeprosić wszystkich czytelników - którym jednak udało się dotrwać do tego miejsca niniejszej relacji - za być może zdecydowanie przydługi tekst, ale powodowany "kronikarskim" zacięciem nie chciałem się narazić na zarzut, że czyjąś wypowiedź lub jej fragment pominąłem bądź przedstawiłem w zbyt daleko idącym uproszczeniu.


Copyright by Barbara Jach-Kobielska & Krzysztof Kobielski © 2011
Wszystkie prawa zastrzeżone - All rights reserved
 
 
Designed by Krzysztof Kobielski & Jacek Francuz from "MILESTONES-IT"